...::Strefa Mamy, Głogów i okolice::...

kitiketia

Temat dośc gorący jakiś czas temu , wstawiam ankiete i czekam na wasze poglady na ten temat .

Magda

Dla mnie to oczywista oczywistość - nie wyobrażam sobie, jak można uderzyć dziecko.

alicja

przed chwilą przeczytałam fajny text na ten temat [link widoczny dla zalogowanych] ...fajny, bo w dosyć zwięzłej formie porządkuje jakoś wiedzę w tej materii. Mało optymistyczny jest ostatni akapit, w którym autorzy piszą, że od wprowadzenia całkowitego zakazu w Szwecji były tylko 2 zgłoszenia ....bo dzieci się krępują i chronią swoich rodziców. Mi sie wydaję, że o wiele skuteczniejsze od wprowadzenia tego zakazu mogą być akcje społeczne np. "nie udawaj, że nie widzisz" . Stosowanie przemocy tak czy siak jest karalne, problem w tym, że tak jak piszą autorzy textu - za dziecko, z różnych przyczyn, często wypadałoby by zgłosili to dorośli.... sąsiedzi, babcia itd.

Co do pytań z ankiety - jestem abolutnie przeciwnikiem bicia, jednak takie wydumane stanowisko swoją drogą a praktyka swoją, bo nerwy to człowiek ma czasem z gumy.... i cierpliwości czasem brak Smutny

Jednakże żadne katowanie nie ma u mnie usprawiedliwienia! ...więc mam dylemat i nie wiem co zaznaczyć Mruga

bo nie chciałabym iść do więzienia za klapsa (takiego na oprzytomnienie) na przejściu dla pieszych koło tesco, gdy dziecko wyrywa mi się, a ja na dodatek jestem obładowana zakupami Mruga

...i stoimy na tej nieszczęsnej wysepce - na szczęście to sytuacja czysto hipotetyczna Mruga

...ale myślę, że wyprowadziłaby mnie z równowagi.

Magda

Podczas niedzielnego spaceru byliśmy z mężem świadkami scenki: tata, mama, dziecko, chodnik przy ruchliwej drodze i klaps.
Ja oburzona, Przemek szukał usprawiedliwienia.
Po chwili zadałam pytanie: Czy gdyby to mama zrobiła coś niewłaściwego na ulicy (np. nie chciała iść drogą, którą wybrał tata Mruga

) i w odpowiedzi dostałby w twarz od taty, to też wszyscy dookoła uważaliby, że nic się nie stało? Very Happy

Jestem zdecydowanie przeciwna nawet małym klapsom - to upokarzające dla małego człowieka.
Ufff! Mam nadzieję, że w sytuacji podbramkowej zdołam się opanować Wesoly

kitiketia

W Tygodniku Angora jest świetny artykuł na temat funkcjonowania zakazu w Szwecji gdzie obowiązuje on od 1979 roku. Rzeczywiście spraw o maltretowanie dzieci jest tam kilka rocznie. Dlaczego - ponieważ w społeczeństwie tym istnieje juz przekonanie o tym ,ze kary cielesne nie przynoszą zamierzonych efektów wychowawczych, u nas niestety jeszcze nie. Poza tym każdy dorosły czlowiek musi tam zgłosić fakt nadużycia władzy rodzicielskiej , czy jest to sąsiad, naucyciel, pielęgniarka, gdyz nie zgłoszenie takiego faktu jest przyzwoleniem i jest tak samo karalne.
Natomiast konsekwencje, nawet podejrzewania o bicie swoich dzieci są ogromne. Dzieci sa od razu zabierane do rodzin zastępczych. Rodzice natomiast sa poddawani ciągłej kontroli oczywiście wraz z sprawą w sądzie.

Myślę ,ze jeżeli wprowadzenie zakazu stosowania kar cielesnych ma zmniejszyć liczbe katowanych dzieci to warto go wprowadzic jak najszybciej. Wiem jak dziecko potrafi wyprowadzić z równowagi ale jednak myśle ,że klaps to najłatwiejsza metoda wychowawcza i jestem pewna ,że można całkiem go wyeliminować, trzeba tylko wyposażyć sie w całe mnóstwo innych metod i uzbroić sie w anielską cierpliwosć.

sylwia

Wydaje mi się że często dorośli myślą że dzieci nie czują są jak manekiny albo raczej zabawki.....
Niech postawia się na miejscu dziecka ,wrzeszcząc mu do buzi albo ciągnąc za ubranko.,
a to jeszcze nie klaps,

Dla mnie dzieci są treścią życia ,kitiketia zresztą wie.....
choć łatwo nie jest, każda z nas to wie

alicja

żeby przypadkiem nikt mnie opatrznie nie zrozumiał Mruga

....jestem totalnym przeciwnikiem przemocy, stanowczo neguję regularne bicie, nawet dawanie klapsów! jednakże ten sam klaps, jako wynik działania, powiedzmy dosyć górnolotnie, "w afekcie" również budzi mój niesmak, ale nie uważam, by słusznym było stawianie kogoś za to przed sądem.... skoro właśnie ustawowy zakaz rozpatrujemy, za to za słuszne uważam nazywanie sprawy po imieniu: klaps to porażka !! i fajnie by było, gdyby świadomość tego była powszechna. I fajnie by było gdyby każdy, kto w ten sposób wychowuje swoje dziecko, wiedział, że jego postępowanie jest w społeczeństwie potępiane. Uważam, że trzeba pokazywać rodzicom jakie są alternatywy, a nie ich skazywać - w sumie nie wiadomo na co.... Niestety w naszym społeczeństwie jest w tej kwestii totalna niewiedza - stąd chyba wielki komercyjny sukces "SUPERNIANI".... Konkluzja: jestem przeciwnikiem zarówno bicia jak i ustawy Mruga

...tym bardziej, że odpowiednia ustawa generalnie już funkcjonuje - ogólna dla wszystkich, dot. zarówno dzieci jak i dorosłych.

sylwia

SUPERNIANIA ,mam zastrzezenia co do jej metod niektórych,

możecie mnie nie chwalić za tą opinie ,ale nie to nie dla mnie ,

cóż może ja nie mam aż tak trudnych dzieci,

moja pani PEDAGOG da rade z naszymi pociechami....

kitiketia

no tak ale jeżeli zakaz wejdzie w życie to musi dotyczyć takze klapsów , bo wtedy zakaz ten stanie sie fikcją. Trzeba będzie określić z jaką siłą można dawac klapsy, ile razy dziennie itp. To samo dotyczy kary za używanie przemocy ( oczywiście nie mówię tu o pójsciu do więzienia) jeżeli klaps nie będzie karany wtedy rodzic znęcający się nad dzieckiem może to wykorzystywać.
No nie wiem kwestia trudna do rozstrzygnięcia ale jedno jest pewne gdzieś to zdało egzamin.

alicja

no właśnie nie wiem czy zdało egzamin.... w podanym linku do tyg. Solidarność wnioski są nieco inne. Poszperam jeszcze na necie - może uda mi się znaleźć coś jeszcze. ...a co do mierzenia tych wszystkich klapsów, to wydaje mi się strasznie absurdalne. Równie dobrze można by mierzyć siłę iderzenia łopatką w piaskownicy przez rówieśnika Mruga

a za sypnięcie piachem w oczy posyłać do poprawczaka... niestety przemoc w świecie dziecka jest wszechobecna... nasze dzieci stosują ją również wobec nas - sedno sprawy leży w ciągłej nauce, że jest czymś złym, ale też czymś z czym ma się do czynienia na codzień.

...no a jeśli chodzi o nieszczęśną "supernianię" Mruga

- nie chodziło mi konkretnie o panią Zawadzką i jej metody, ale o pewien dyskurs, który rozpoczął się w związku z pojawieniem się tego typu programów, a co osobiście uważam, że oprócz sukcesu komercyjnego jest też dużym sukcesem z pedagogicznego i socjologicznego punktu widzenia Mruga

Klaps jako metoda NIE!!!!
...natomiast nie potępiam rodziców, którym zdarzył się on jako "wypadek przy pracy" - nie można ich zaszeregować do tego samego worka, co tych wszystkich zwyrodnialców, którzy katują swoje dzieci! niestety ustawowy zakaz wg mnie niesie ze sobą te zagrożenie Smutny

Poza tym nie zapominajmy, że dzieci są takimi samymi ludźmi jak i my - prawa człowieka i porządek prawny danego państwa z zasady obejmują także je. Jeżeli prawo stanowi, że karalne jest takie to a takie postępowanie wobec drugiej osoby, to nie wyłącza przecież ono dzieciaków!

kitiketia

no tak

ale:) ale kiedy dziecko uderzy kogoś w piaskownicy łopatką to po to jesteśmy my dorośli aby wytłumaczyć dziecku,że zrobiło źle i to jest całkiem inna sytuacja. Natomiast nam rodzicom nikt nie zwróci uwagi , że robimy źle bo jest społeczne przyzwolenie na tego typu zachowanie. Ja również nie potępiam rodziców , którym zdarzyło sie dać klapsa i rozumiem ich ale jezeli taki zakaz ma zmniejszyć liczbe dzieci maltretowancyh ( w ty sensie zdało egzamin) to jestem jak najbardziej za. Jeżeli dzieci są takimi samym ludźmi jak my to również mają prawo do wolności od przemocy fizycznej to proste my nie bijemy naszych męzów, rodziców sąsiadów, bo jest to karalne nawet przysłowiowy klaps .

alicja

no właśnie nie zmniejszyło, cioteczko, skali problemu, bo zauważ, że liczba spraw sądowych pozostała bez zmian!!! zmieniło się jednak podejście społeczeństwa do tej kwestii i to jest na plus ....ale jest jak zawsze jakieś "ale". czytałam art. odnośnie Nowej Zelandii, w której taki zakaż wprowadzono w zeszłym roku i tam podnosi się problem, który i dla mnie jest w tej dyskusji istotny - a chodzi mianowicie o "dobrych rodziców", którzy nie maltretują swoich dzieci, a są ciągani po sądach własnie za tego klapsa, który im się wymsknął... albo takich doprowadzonych przez swoje pociechy do ostateczności. sądy są tam dosłownie zalewane (wg tego artykułu [link widoczny dla zalogowanych]) przez pozwy wobec takich rodziców - nikt mi nie powie, że to nie jest problem....

P.S.
świetny wątek na ten temat na forum psychologicznym [link widoczny dla zalogowanych]

P.S. 2
po przestudiowaniu go zagłosuję na TAK Mruga

przekonało mnie:

kitiketia

tak liczba spraw sądowych owszem pozostała bez zmian , ale mi chodzi o liczbe dzieci maltretowanych, bo przyznasz racje jest ona niska. Też uważam to za problem , że niewinni rodzice są ciągani po sądach ale patrząc na to z drugiej strony skąd możemy wiedziec ,że rodzicowi taki klaps się wymknął mamy mu uwierzyć na słowo a wróci do domu i będzie znęcał się nad swoim dzieckiem za to ,ze ktoś mu zwrócił uwagę.
Porównanie, które przytoczyłaś wydaje mi się nie trafne bo jeżeli dorosły ukradnie gume do żucia w sklepie to nikt na tym raczej nie ucierpi nawet jeżeli będzie to robił 50 razy dziennie ( no chyba ,ze budżet sklepu) natomiast jezeli dorosły będzie dawał 50 klapsów dziennie ....

Magda

Moim zdaniem uchwalanie kolejnych ustaw niczego nie zmieni. Takie, a nie inne, podejście do dyscyplinowania dzieci Polacy mają głęboko zaszczepione. Spotkałam się z opiniami wielu osób, które twierdziły, że używają "pasa" wobec swoich dzieci, bo same były bite i na dobre im to wyszło. Shocked

Swoją drogą ciekawe jakie byłyby wyniki narodowego referendum w omawianej tu sprawie Wesoly

alicja

cioteczko kitiketio Mruga

...chyba nie zrozumiałaś cytowanego przeze mnie porównania Mruga

chodziło w nim o takie małe wnioskowanie przez analogię Mruga