Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kitiketia
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1572
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Śro 21:37, 06 Cze 2007 Temat postu: Długo, krótko , jak to było :) |
|
|
Ciekawa jaestem ile trwał wasz poród u mnie to było tak o 1 w nocy odeszły mi wody o siódmej rano byłam już na porodówce a o 10.45 już był Olafek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
anka
Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: glogow
|
Wysłany: Śro 21:45, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
pierwsze dziecko rodzilam dlugo -ponad 8 godzin i troche sie meczylam, bo to był poród wywoływany, ale z drugim dzieckiem bylo duzo latwiej, milej i przyjemniej:) sam porod w szpitalu trwal jakies 15-20 minut. oczywiscie wczesniej pojawily sie skurcze, ale byly na tyle lekkie,ze spokojnie dojechalam do szpitala w Nowej Soli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicja
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 2832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów - Kopernik
|
Wysłany: Czw 12:44, 07 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ja też miałam poród wywoływany... trochę czasu minęło jak oksytocyna zaczęła działać potem ok 40 min. skurczów i na sam koniec 4 skurcze parte (ok 4 min. ) i Zuzia wyskoczyła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BECIA
Dołączył: 09 Cze 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:27, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja miałam niewydolność szyjki macicy z pierwszym dzieckiem ( ciekawe jak teraz mi pójdzie) i tez musiałam miec poród wywołany. Pojechałam na 17.00 a o 20.30 Paulinka była ze mną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cleopatra
Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 1384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: PRZEDMOŚCIE
|
Wysłany: Śro 12:43, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
o 3 bole regularne co 4 min po 30 min przeszly jzu na bole co 2 min- obudzily mnie
o 4 juz izba przyjec
o 4.20 badanie i ktg
5 jzu porodowka
6.10 ujrzalam syna
porod silami natury
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daritka
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaczów
|
Wysłany: Pią 14:27, 22 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja rodziłam 6 godzin... lekarz mówił ze to i tak krótko jak na pierwszy raz... a ja myślałam ze to wieczność, najgorsze było to ze na koniec juz nie mialam siły i dopiero 5 min przed podali mi kroplówke...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamuśka
Gość
|
Wysłany: Wto 13:55, 28 Sie 2007 Temat postu: Długo, krótko , jak to było :) |
|
|
ja także miałam wywoływany poród. Mój organizm zareagował już pierwsze krople oksytocyny i Igusia urodziła się po 3 godzinach męczarni:) Chyba to krótko jak na pierwszy poród, ale dla mnie to była wieczność
|
|
Powrót do góry |
|
|
BECIA
Dołączył: 09 Cze 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:43, 14 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Jestem już po Drugim porodzie i nie wiedziałam że tak szybko pójdzie, znów miałam wywołany, gdyż w 8 miesiącu miałam już skurcze i rozwarcie na 2 cm , musiałam troche poleżec w szpitalu i do końca w domu, gdy odstawiłam tableki zatrzymujące skurcze akcja pordowa zaczynała potrochu sie rozwijać w 38 tyg. z dnia na dzień miałam lekkie skurcze i rozwarcie, więc nie czekalismy dłużej i podali mi kroplówkę i w ciągu 2 godz. pojawiła sie Matylda z owiniętą pepowiną (dlatego trudno mi się parło), ale juz po wszystkim
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karolina87_87
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: głogów
|
Wysłany: Wto 16:00, 15 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Moja corcia rodzila sie 7 i pol godziny:-)o 10 bylam na porodowce i o 17.30 urodzilam...tez mialam wywolywane skorcze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kinia
Gość
|
Wysłany: Pią 22:59, 31 Paź 2008 Temat postu: szybko |
|
|
a ja rodzilam 2 godz i 55 minut:) porod wywolywany wraz z tatusiem dzidziusia:)) hehehe fajnie bylo, malo braklo zebym mezowi palce polamala:D na porodowke nie wracam;p
|
|
Powrót do góry |
|
|
asiunia
Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 766
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:19, 10 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
a ja rodziłam ok 5 godzin:) o 8.30 na porodówce o 13.35 Lena była juz z nami:)mąż byl ze mna z perspektywy czasu mogłabym jeszcze raz rodzić siłami natury:)jak bedzie tak szybko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bellamika
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów- Kopernik
|
Wysłany: Czw 8:50, 12 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ale macie piękne i szybkie porody mój był wspomagany wszystkim co możliwe trwał 12h i przeplatał się licznymi masażami szyjki macicy i to bolało bardziej niż skurcze aż mnie dreszcze przechodzą jak sobie pomyślę niestety nawet te zabiegi nie podziałały o 20.00 wylądowałam na stole operacyjnym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 1274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Czw 22:53, 12 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Wiem, co to znaczy masaż szyjki - przy pierwszym porodzie miałam przyjemność Najgorszy ból w moim życiu.
U mnie za pierwszym podejściem - o 1 w nocy odeszły wody, o 3 pojawiły się skurcze, po 8 na porodówkę i o 11.20 Zośka była na świecie.
Za drugim razem pierwszy, długo wyczekiwany skurcz o 6.30 rano, o 8 szpital i niemal od razu porodówka i o 13.10 Tośka w ramionach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mata-kow
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Radwanice
|
Wysłany: Pią 9:51, 13 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Miałam wywoływany poród z powodu zatrucia ciążowego, do tego mała nie była dobrze wstawiona, a ja chciałam uniknąć cesarki.
O 7 dostałam kroplówkę, potem przebili mi pęcherz, potem kolejną, w międzyczasie zastrzyki na rozwarcie, coś w kroplówkę mi też dawali, no i kilkakrotnie masaż szyjki (tak bolało, że mnie chyba cały oddział słyszał ) do tego przez to, że mała źle się wstawiła, musiałam leżeć w pozycji, w której najbardziej skurcze bolały
Około godziny 14 zaczęły się parte, ale rozwarcie na 6 cm i musiałam powstrzymywać, około 16.30 zrobiło mi się pełne rozwarcie, mała dalej do końca nie była dobrze ustawiona, więc przy partych i przy pełnym rozwarciu czekałam jeszcze prawie godzinę, jednak mała nie miała zamiaru zmieniać położenia, więc jak już pozwolili przeć, około 17.30 to po 2 skurczach mała była na świecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dredzia
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GŁOGÓW
|
Wysłany: Pią 10:10, 13 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ooo makabra....podziwiam was kobietki bardzo....no ja mialam cesarke ze wzgledu na cewnik w nerce...i nie wiem czy cesarka to takie super rozwiazanie...nie licze przypadkow kiedy nie ma wyjscia...ale tak to tez boli...i mija spro czasu zanim mozna normalnie funkcjonowac.... nie wiem jak bedzie z ta ciaza...jedna kolezanka powiedziala ze jesli nie minely dwa lata od cesarki to robia ci nastepna ale czemu to nie wiem...w pon ide do gin to sie spytam jak to bedzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|