Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magda
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 1274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Śro 11:29, 16 Sty 2008 Temat postu: Rozszerzanie diety maluszka |
|
|
Według nowych zaleceń, dzieciom karmionym piersią, w 5 miesiącu należy wprowadzić gluten - najlepiej w postaci kaszki manny dodanej do jarzynki.
Zatem od tygodnia próbujemy z Zosią smaku marchewki i od tygodnia mamy wątpliwości: czy odpowiednia łyżeczka, czy nie powinna zjeść więcej, w jaki sposób spreparować kaszkę i ile, no a poza tym córci najwyraźniej takie menu nie odpowiada, bo się krzywi, marudzi i nawet gorsze rzeczy z jedzonkiem wyczynia
Odwołuję się więc do waszych w tej dziedzinie doświadczeń. Piszcie kiedy, ile, jaki i czym stawiłyście czoła wymaganiom kulinarnym waszych maluszków.
Myślę, że przydałyby się także przepisy na jakieś pyszności
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Magda dnia Śro 11:43, 16 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kitiketia
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1572
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Śro 16:49, 16 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Z Olafkiem nie było większych problemów jadł wszystko co mu zrobiłam Jak miałam mniej czasu o kupowałam słoiczki jak więcej to robiłam sama np. gotowałam filecik z kurczaczka, do tego ziemniaczek , marchewka nigdy nie przyprawiałam niczym, i dodawałam albo buraczki ,żeby było bardziej słodkie albo Sinlac z Nestle ( chyba to się tak nazywało ) Natomiast jeżeli chodzi o kaszki to Olaf zupełnie nie chciał jeść ich łyżeczką do roku czasu pił z butelki z coraz większą dziurą w smoczku:) no i tutaj musialam rochę bardiej kombinować i do Nutramigenu z kaszką dodawałam np słoiczek deserku owocowego.
Musisz probować pomału wszystkiego po troszku i zobaczyć w czym Zosieńka najbardziej gustuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BECIA
Dołączył: 09 Cze 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:32, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ja teraz będe wprowadzać kaszke ryżową bananową ( zastąpię jedno karmienie piersią), bardzo jej smakowała
mam pytanie czy obiadki robicie same czy gotowe ze słoiczków?
Pierwsza zupka jarzynowa (od 5 miesiąca):
1/2 małej marchewki
j eden mały ziemniak
1/4 korzenia pietruszki
łyżeczka oliwy z oliwek lub oleju sojowego
2 płaskie łyżeczki kleiku ryżowego
150-200ml wody
Warzywa myjemy obieramy i płuczemy. Wkładamy do wrzącej wody i gotujemy na małym ogniu do miękkości (20 - 30 minut). Uzupełniamy wodą podczas gotowania. Ugotowane warzywa przecieramy bądź miksujemy, a następnie łączymy z wywarem oraz kleikiem ryżowym. Gotujemy całość mieszając dodajemy oliwę. Po schłodzeniu podajemy dziecku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 1274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Śro 17:40, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Uff! Od 2 dni jemy jarzynkę z dodatkiem glutenu.
Moje wątpliwości rozwiała ulotka informacyjna BoboVity - w 5 i 6 miesiącu 2-3 gramy glutenu na 100 ml jedzonka tj. płaska łyżeczka kaszki pszennej z bananami lub 2 płaskie łyżeczki kaszki manny. Póki co jast ok.
Dzięki za wskazówki. My z Zosią na razie mamy odwrotny problem? - nie potrafi jeść z butelki
Becia, ja na razie podaję jedzonko ze słoiczków bo nie mam dostępu do warzyw z pewnego źródła, no a poza tym tak wygodniej. Tym bardziej, że Zosia póki co je po pół słoiczka, więc musiałabym gotować minimalne ilości albo na zasapas, a tak jest świeże.
Co do kaszki to zastanawiam się, czy nie podać na noc (ostatnio znów karmię w nocy co 2-3 godziny), ale chyba jeszcze miesiąc się przemęczę i spróbuję dopiero jak wrócę do pracy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicja
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 2832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów - Kopernik
|
Wysłany: Śro 20:50, 23 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Magda napisał: | My z Zosią na razie mamy odwrotny problem? - nie potrafi jeść z butelki |
Ja miałam identycznie z Zuzią na początku nawet się tym przejmowałam, bo wszystko musiałam podawać łyżeczką - nawet soczki i herbatkę ...a na widok butelki wciąż był tylko wrzask w końcu jednak znalazłam super kubek-niekapek (NUBY) z miękkim ustnikiem - prawie jak smoczek (a prawie, jak powszechnie wiadomo, robi ogromną różnicę ) i odtąd wszystkie płyny miałam "z głowy" a kasza to do tej pory jest podawana na łyżeczce - może i dobrze.... bo nie będę musiała jej od butelki oduczać kasza oczywiście gęsta... wszystkie inne posiłki też zresztą są podawane łyżeczką, więc chyba nie ma sensu różnicować, jak dziecko się tego nie domaga - to chyba kwestia naszej wygody, ale i to dyskusyjne.... bo potem wygodniej nam dać dziecku łyżeczkę, żeby samo jadło, bez stresu związanego z oduczaniem od butelki. Perspektywa jest całkiem fajna, bo np. moja Zuza już koło 9-10 m-ca sama zaczęła jeść ...nie tylko łyżką, ale i widelcem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 1274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Czw 21:07, 24 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Wiesz Balbina, też sobie myślę, że lepiej przemęczyć się teraz z łyżeczką niż potem oduczać butelki.
Co do kubków, to w książce P. Zawitkowskiego "Co nieco o rozwoju dziecka" polecane są specjalnie wyprofilowane kubeczki do nauki picia dla niemowląt. Taki kubek nie ma ustnika, ani nic w tym rodzaju tylko przedłużony brzeg ułatwiający maluchowi zgarnianie płynów.
Jeżeli jesteście zainteresowane to znalazłam wreszcie sklep, w którym można je zakupić i to w całkiem rozsądnej cenie
[link widoczny dla zalogowanych]
Wracając do jedzonka to mam jeszcze jeden problem
Jak sprać plamy z marchewki Vanish + jelp + 40 stopni = plamy nadal są
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicja
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 2832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów - Kopernik
|
Wysłany: Czw 23:16, 24 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
muszę przyznać, że ten kubeczek jak dla mnie jest całkiem ciekawy biorąc tym bardziej pod uwagę problemy mojej Zuzy z rozkminieniem o co biega w piciu z prawdziwego kubka może rzeczywiście ułatwiłby sprawę pomyślę jeszcze nad nim
...a co do plam ja po prostu wrzucałam do garnka z proszkiem i gotowałam choć czasem i to nie pomagało... ...za to plamy od kupy w ten sposób zawsze schodziły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 1274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Pon 10:16, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Spróbujemy zawalczyć z plamami
Zośka załapała jedzenie zupki. Wystarczyło zmienić technikę karmienia i słoiczek zjedzony na raz - wiwat babcia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 1274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Pią 23:32, 15 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny kiedy wprowadzałyście mięsko? W daniach słoiczkowych jest już dla 5-miesięcznych szkrabów. Zastanawiam się, czy próbować, czy skoro karmię piersią poczekać aż Zosiek skończy pół roku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kitiketia
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 1572
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Sob 0:22, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Moim zdanie możesz spokojnie spróbować. Olafek miał skaze i musiałam ze wszystkim bardzo uważać. Mięsko wprowadziłam mu jak skończył pięć miesięcy. Obierałam filecik z kurczaczka z tej skórki , takiej błonki , no i gotowałam z ziemniaczkami i marchewką Olafinosowi smakowało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alicja
Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 2832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów - Kopernik
|
Wysłany: Sob 0:33, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
tak naprawdę w tych słoiczkach tego mięska jest naprawdę niewiele.... przynajmniej w ogóle nie rzuca się w oczy ....i nawet jedząc takie gotowe obiadki trudno wyczuć.... smakowo uważam, że Gerber jest nie do pobicia ....jedno czego naprawdę nie polecam to dań powyżej rok/półtora z hipp bleeeeeee
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 1274
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Pon 21:32, 18 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki za rady, będziemy próbować. Póki co ćwiczymy podawanie odciągniętego mleczka. Ten kubek dla niemowląt nawet się sprawdza, ale niekapkiem idzie szybciej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anula
Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przedmoście/Głogów
|
Wysłany: Śro 9:13, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
A tu mam elektroniczną książkę kucharską - może się przyda.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bellamika
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów- Kopernik
|
Wysłany: Śro 9:44, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Anula- super ta książka!!!!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Basia1980
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Głogów-Śródmieście
|
Wysłany: Wto 11:27, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja wczoraj wprowadziłam mięsko chociaż Wojtuś jeszcze nie skończył 6 miesięcy i strasznie sie krzywił. Do tej pory podawałam zupki warzywneze słoiczka, ale dzisiaj chyba ugotuję sama bo bo nie smakujqa mu te ze słoiczków
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|