...::Strefa Mamy, Głogów i okolice::...
Zapraszamy do udziału w dyskusjach na Forum dla Mam
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum ...::Strefa Mamy, Głogów i okolice::... Strona Główna
->
Karmimy malucha. Coś na ... ząbek?
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Administracja
----------------
Jeśli jesteś nowym użytkownikiem albo masz problem - koniecznie tu zajrzyj
Wokół narodzin, czyli e-mama w oczekiwaniu na dziecko
----------------
Nim powstanie nowe życie...
Zdrowie
e-szkoła rodzenia
Idziemy na zakupy
Tester
Kopernik
Piastów Śląskich
Stare Miasto
Moda i uroda
Śródmieście
Hutnik
Okolice naszego uroczego ;) miasta
Edukacja
Cooltura
Medycyna
Styl życia
Powitania
Ciężarówki na 102! ;)))
Klub
E-mama na starcie
----------------
Pielęgnacja malucha
Zdrowie
Karmimy malucha. Coś na ... ząbek?
Idziemy na zakupy
Tester
Zanim pójdzie do przedszkola. Głogowskie e-mamy 2. i 3. latków
----------------
Zdrowie i rozwój malucha
Wychowanie bez porażek
Zakupy
E-mama głogowskiego przedszkolaka
----------------
Zdrowie
Edukacja
Wychowania ciąg dalszy
Rankingi
Nasze dzieci w szkolnej ławce. Dla mam dzieci z podstawówki.
----------------
Zdrowie
Edukacja i wychowanie
Nasz patronat
Na zakupach
Głogów i My :D
----------------
Osiedlowe problemy
Propozycje kulturalno-rozrywkowe dla najmłodszych Głogowian
Mama na medal - dział dla nas i o nas
Recepta na zdrowie
Mama ma wolne
Mama w Wielkim Świecie
Inne
----------------
Galeria
Okazje
Caffeteria
Ciekawe artykuły
Linki
Bazarek
Polecamy - akcje, które wspieramy
----------------
*
*
*
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Akita_M
Wysłany: Śro 13:31, 09 Gru 2009
Temat postu:
Ja też jeszcze jak byłam w ciąży zdecydowałam się na karmienie piersią ale nie zdawałam sobie sprawy, że to wcale nie jest takie proste
!!! Większość kolorowych gazet lansuje taką łatwość i prostotę karmienia piersią nic nie wspominając o nawałach pokarmu, zapaleniu piersi czy kryzysach laktacyjnych
. Ja również tak jak
emilia
trochę przeżyłam ze swoją Majką, pokarm po porodzie dostałam późno, dlatego też Majka do tego momentu dostawała butlę, jak już się pojawił- nie umiała ssać i chwycić brodawki. Denerwowała się przy tym i płakała, a ja przy każdym karmieniu byłam mokra i zestresowana. Brodawki miałam całe poranione i każde przystawienie do piersi było bardziej bolesne aż do ich wygojenia (co też trochę trwało!). Na domiar złego Majka dostała żółtaczki i została w szpitalu a mnie wypisali do domu, musiałam radzić sobie z nawałem, ściąganiem pokarmu (co trwało godzinami i wcale przyjemne nie było, piersi mnie bolały z nadmiaru i miałam wysoką gorączkę)i dojeżdżaniem co 2h do szpitala
. Jak już się nauczyła poprawnie ssać to wisiała na cycyu całymi dniami, chciałam ją dokarmić ale nie tolerowała butelki. Tak cały pierwszy miesiąc nam przeleciał, jak już myślałam że jest wszystko uporządkowane to trafił mi się kryzys laktacyjny
i znowu nerwówka, trwało to jakiś tydzień i na szczęście przeszło
. Teraz dalej Majkę karmię cycem i myślę, że już nic mnie chyba nie zdziwi a wydawało się to takie proste
Magda
Wysłany: Pią 0:32, 27 Lis 2009
Temat postu:
Ja zaliczyłam mały spadek formy przy Zośce właśnie przez brak pokarmu. Jak rozryczałam się drugiego dnia po porodzie, to dopiero 2 tygodnie później mnie puściło
Przy Tosi byłam już wyluzowana i zapakowałam bebilon do szpitala
emilia
Wysłany: Czw 11:47, 26 Lis 2009
Temat postu: odp
Położna od laktacji w zielonej górze (prowadzi poradnie laktacyjną) powiedziała mi któregoś dnia, że 70% kobiet ma problemy z laktacją, nie wiem czy to prawda, ale do dziś żałuje, że nie wybrałam się do tej poradni i że nie natrafiłam w ciąży na informacje o problemach z laktacją (zapalenie piersi, płaskie brodawki itp.) W gazetach (np. M jak Mama) tylko mama z bobaskiem przy piersi i tyle...
Jest jeszcze kwestia depresji, która tylko czycha na mamy "niekarmiące"... W głowie mi się nie mieściło, że może mnie coś takiego spotkać, a było bardzo blisko!!!
kitiketia
Wysłany: Śro 23:41, 25 Lis 2009
Temat postu:
Cytat:
Zgadzam się w 100%!!! To o czym piszesz to właśnie moje doświadczenia plus "wodnisty pokarm" (teściowa) który taki "wodnisty" jest już 4 miesiąc Ale pisząc dziecko "wybiera" miałam na myśli też charakter dziecka. Zosia jest niecierpliwa jedzenie musi mieć już. Pierwsze dwa tygodnie (karmienie piersią) to był jakiś koszmar. Wiszenie na cycku to nic!!! Nawet fajnie z takim ssakiem przy piersi;) Chodzi o płacz, jej zmęczenie, niewyspanie. Nie zgrałyśmy się jej apetyt i moja laktacja. Po dokarmianiu wybrałą butelkę, ale ja wybrałam, że w tej butelce bedzie moje mleko a nie sztuczne.
Kolejne mądre słowa, i tak jak napisała blalbina każdy przypadek jest inny, ale często tak jest, że kobiety które nie miały problemów z karmieniem piersią nie potrafią zrozumieć, tych co nie karmią i wydaje im się, że to brak cierpliwości, namowy ze strony mam , babć itd. a takich sytuacji jakie miała ze swoją dzidzią emilia jest wiele a lepiej jest dać dziecku butelkę niże słyszeć ,że płacze z głodu.
katijah
Wysłany: Śro 22:58, 25 Lis 2009
Temat postu:
A mnie doprowadzało do szału jak teściowa kazała poić Nadię(zimą)...Tłumaczyłam kilka razy,że pijąc moje mleko nie potrzebuje żadnych herbatek i tym podobne...Nie zrozumiała
alicja
Wysłany: Śro 15:58, 25 Lis 2009
Temat postu:
nie, nie
ja generalnie mówiłam
bellamika
Wysłany: Śro 13:25, 25 Lis 2009
Temat postu:
balbina napisał:
...a już się bałam, że polecą na mnie gromy
Aha czyli ja na forum jestem od rzucania gromów
no może i tak czasami napisze co mi siedzi na języku , ale to chyba nie jest zła cecha
emilia
Wysłany: Śro 13:01, 25 Lis 2009
Temat postu: odp
Zgadzam się w 100%!!! To o czym piszesz to właśnie moje doświadczenia plus "wodnisty pokarm" (teściowa) który taki "wodnisty" jest już 4 miesiąc
Ale pisząc dziecko "wybiera" miałam na myśli też charakter dziecka. Zosia jest niecierpliwa jedzenie musi mieć już. Pierwsze dwa tygodnie (karmienie piersią) to był jakiś koszmar. Wiszenie na cycku to nic!!! Nawet fajnie z takim ssakiem przy piersi;) Chodzi o płacz, jej zmęczenie, niewyspanie. Nie zgrałyśmy się jej apetyt i moja laktacja. Po dokarmianiu wybrałą butelkę, ale ja wybrałam, że w tej butelce bedzie moje mleko a nie sztuczne.
Pamiętam pielęgniarke, która leżała ze mną na sali porodowej. Ona rodziła naturalnie drugie dziecko. Powiedziała tylko, że nie będzie karmiła piersią, "bo nie". Wtedy nie mogłam w to uwierzyć!!!
Znam mamy które dwa tygodnie walczyły o to by dziecku "wybić z głowy butelkę" z różnym skutkiem... Dosłownie "walczyły"!!!
alicja
Wysłany: Śro 12:07, 25 Lis 2009
Temat postu:
...a już się bałam, że polecą na mnie gromy
bellamika
Wysłany: Śro 11:49, 25 Lis 2009
Temat postu:
balbina napisał:
...ja bym powiedziała, że zdziwiłabym się, że dziecko wybierze pierś
Ssanie wymaga więcej wysiłku, trwa dłużej... a dzieci są sprytne i tak samo jak my nie chcą się przemęczać
Walka o karmienie jest na pewno trudna, podobnie jak dyskusja na ten temat... Niestety, ale często to położne są złym doradcą, na początku dziecko wisi na cycku niemal prawie cały dzień - uregulowanie laktacji wymaga cierpliwości, a bywa przeważnie tak, że jak ta się kończy, to dobroduszna położna, czy zresztą ktokolwiek - mama, teściowa, koleżanka z sali, wkracza z butelką
...nie chcę tu generalizować, bo mam też świadomość, że każdy przypadek ma swoją specyfikę, nie twierdzę też by karmienie butlą było czymś złym... tylko akurat uważam, że dokonywanie takiego wyboru, o jakim piszecie, przez niemowlę to żaden wybór.
Ot co
trafiłaś w sedno
Cholerka ja coś ostatnio się tylko pod postyami podpisuje
ale mądrze piszesz więc się podpiszę a co mi tam
alicja
Wysłany: Śro 8:57, 25 Lis 2009
Temat postu:
...ja bym powiedziała, że zdziwiłabym się, że dziecko wybierze pierś
Ssanie wymaga więcej wysiłku, trwa dłużej... a dzieci są sprytne i tak samo jak my nie chcą się przemęczać
Walka o karmienie jest na pewno trudna, podobnie jak dyskusja na ten temat... Niestety, ale często to położne są złym doradcą, na początku dziecko wisi na cycku niemal prawie cały dzień - uregulowanie laktacji wymaga cierpliwości, a bywa przeważnie tak, że jak ta się kończy, to dobroduszna położna, czy zresztą ktokolwiek - mama, teściowa, koleżanka z sali, wkracza z butelką
...nie chcę tu generalizować, bo mam też świadomość, że każdy przypadek ma swoją specyfikę, nie twierdzę też by karmienie butlą było czymś złym... tylko akurat uważam, że dokonywanie takiego wyboru, o jakim piszecie, przez niemowlę to żaden wybór.
kitiketia
Wysłany: Wto 22:52, 24 Lis 2009
Temat postu:
Cytat:
trzeba uszanować to co zosia wybrała (butelkę) bo widocznie tego potrzebuje i nic na siłę. Dzisiaj się z tym zgadzam - sama wybiera TO CO W DANEJ CHWILI DLA NIEJ NAJLEPSZE
!
Bardzo mądrer słowa.
emilia
Wysłany: Wto 13:47, 24 Lis 2009
Temat postu: ODP
U nas też nakładki nie działały, ześlizgują się
A moje dziecko w 4 miesiącu zaczęło ssać pierś!!! Po tylu próbach, oczywiście mała nie najada się, ale uspokaja. Kiedyś spróbowałam jak widziałam, że jest spokojna i zadowolona. No co za charakterek mi rośnie;) Wszystko po swojemu i w swoim czasie! Znajoma położna mi powiedziała, że trzeba uszanować to co zosia wybrała (butelkę) bo widocznie tego potrzebuje i nic na siłę. Dzisiaj się z tym zgadzam - sama wybiera TO CO W DANEJ CHWILI DLA NIEJ NAJLEPSZE!
Magda
Wysłany: Pią 21:06, 20 Lis 2009
Temat postu:
Ja spróbowałam nakładek dopiero przy ząbkowaniu Zośki, ale nie umiała ssać. Pewnie było za późno i wolała bez
kitiketia
Wysłany: Czw 23:45, 19 Lis 2009
Temat postu:
U mnie nakładki nie działały.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par
HEDONISM
Regulamin