...::Strefa Mamy, Głogów i okolice::...
Zapraszamy do udziału w dyskusjach na Forum dla Mam
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum ...::Strefa Mamy, Głogów i okolice::... Strona Główna
->
Zdrowie
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Administracja
----------------
Jeśli jesteś nowym użytkownikiem albo masz problem - koniecznie tu zajrzyj
Wokół narodzin, czyli e-mama w oczekiwaniu na dziecko
----------------
Nim powstanie nowe życie...
Zdrowie
e-szkoła rodzenia
Idziemy na zakupy
Tester
Kopernik
Piastów Śląskich
Stare Miasto
Moda i uroda
Śródmieście
Hutnik
Okolice naszego uroczego ;) miasta
Edukacja
Cooltura
Medycyna
Styl życia
Powitania
Ciężarówki na 102! ;)))
Klub
E-mama na starcie
----------------
Pielęgnacja malucha
Zdrowie
Karmimy malucha. Coś na ... ząbek?
Idziemy na zakupy
Tester
Zanim pójdzie do przedszkola. Głogowskie e-mamy 2. i 3. latków
----------------
Zdrowie i rozwój malucha
Wychowanie bez porażek
Zakupy
E-mama głogowskiego przedszkolaka
----------------
Zdrowie
Edukacja
Wychowania ciąg dalszy
Rankingi
Nasze dzieci w szkolnej ławce. Dla mam dzieci z podstawówki.
----------------
Zdrowie
Edukacja i wychowanie
Nasz patronat
Na zakupach
Głogów i My :D
----------------
Osiedlowe problemy
Propozycje kulturalno-rozrywkowe dla najmłodszych Głogowian
Mama na medal - dział dla nas i o nas
Recepta na zdrowie
Mama ma wolne
Mama w Wielkim Świecie
Inne
----------------
Galeria
Okazje
Caffeteria
Ciekawe artykuły
Linki
Bazarek
Polecamy - akcje, które wspieramy
----------------
*
*
*
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Cleopatra
Wysłany: Sob 18:31, 10 Paź 2009
Temat postu:
Marcel nie wie co to chodzik...znaczy teraz wie bo przy Zosi poprostu nie było rady na nią kiedy była z babcia....Zocha choc raczkowała szybko i dość długo to jednak szybko wystartowała do góry i co by bacie poratować pożyczyłam na przetestowaie chodzik ale nasza koza nie chciałą w nim siedziec na pcozatku za to Marcel stary koń chętnie
Pożniej mała sie do neigo na chwile przekonała ale szybko wyczaiła, ze on ją ogranicza i babcia się poddała....teraz mała lada chwila skonczy 11 miesiecy i gania jak stara sama
mata-kow
Wysłany: Pią 21:11, 09 Paź 2009
Temat postu:
Ja też nie używałam chodzika, rozkładałam gruby koc, dawałam zabawki i mała się bawiła, szybko zaczęła sie poruszać, początkowo slizgała sie w tył na brzuszku, z czasem zaczęła czowrakować. Nie stawiałam ani nie sadzałam jej na siłę, dopiero jak była na to gotowa (tzn. prowadzałam jak pewnie sama stała i rwała sie do chodzenia
)
kitiketia
Wysłany: Pią 20:26, 09 Paź 2009
Temat postu:
My też nie używaliśmy chodzika i jestem również przeciwko.
Dzieci z chodzików i często prowadzane nie raczkują a każda mama wie
jakie raczkowanie jest ważne dla malucha.
sylwia13
Wysłany: Czw 21:31, 08 Paź 2009
Temat postu:
A już od paru lekarzy słyszłam o złym wpływie chodzika. I postanowiłam, że Oskarek nie będzie miał chodzika. No i przez to miałam małe spięcie z teściową, która kupiła chodzik bez pytania. Jak jej powiedziałam, że nie będzie Oskarek w nim chodził to wielkie halo, że znowu wymyślam.... Krystian też na początku nie rozumiał czemu Oskarek ma niechodzić w chodziku. Powiedział, że jak P. Zawitkowski mu to powie, to uszanuje moją decyzję, bo w sprawach rozwoju to On jest dla niego autorytetem. Więc znalazłam mu wypowiedz P.Zawitkowskiego odnośnie chodzików.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,1017,73979026,73979026,jak_to_jest_z_tym_chodzkiem.html?wv.x=1
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79404,3887877.html
A tu znajdziecie inne odpowiedzi na nurtujące Was pytania:
http://forum.gazeta.pl/forum/f,1017,Opieka_i_pielegnacja_a_rozwoj_dziecka.html
Anka M.
Wysłany: Czw 20:03, 08 Paź 2009
Temat postu:
Magda napisał:
Jestem przeciwnikiem chodzików i innych wynalazków tego typu. Najlepiej pozwolić dziecku rozwijać zdolności motoryczne we własnym tempie.
Zgadzam się
alicja
Wysłany: Czw 14:19, 08 Paź 2009
Temat postu:
...i zapewne tak było... jak raz wyczaiła, że to dla niej mega-wygodne, domagała się tego nie przebierając w środkach i nie było bata na nią, by sprowadzić ją do parteru na cztery łapki, tym bardziej, że ten problem to była kontynuacja niechęci do leżenia na brzuchu
wszelkie moje starania i zachęty brały w łeb... może miałam za mało pomysłów na to by ją zmotywować... no ale było minęło i teraz wszystko gra
Magda
Wysłany: Czw 13:00, 08 Paź 2009
Temat postu:
Balbinko myśle, że Zuzia mogła się wywracać przez prowadzanie. Dużo mówi się, że chodziki są zła, ale z prowadzaniem niechodzących dzieci jest podobnie. Dziecko nie panuje nad swoim ciałem, bo jest przyzwyczajone do asekurujących je rąk. Poza tym powykręcane rączki i źle stawiane stopki - skręca mnie jak widzę szkraby na siłe stawiane na nogi.
A ile z naszymi babciami się nagadałam
Jak znajdę dłuższą chwilę zamieszczę notatki z wykładu, w którym miałam okazję uczestniczyć, a dotyczył właśnie motoryki niemowląt
basia-ros
Wysłany: Czw 11:24, 08 Paź 2009
Temat postu:
u nas chodzika tez nie bylo,pozwalałam na stawanie i chwytanie sie czegokolwiek jak tylko mialy juz sile i ochote
a żeby chwile zjac dzieko wysypywalam wszystko co mialy typu bajeczki zabawki i mozna bylo cos zrobic
a jak mialalm juz 2 to starsza chwile zajela mlodsza i bylo spoko
alicja
Wysłany: Czw 10:11, 08 Paź 2009
Temat postu:
ja też byłam totalnym przeciwnikiem, dopóki od teorii nie przeszłam do praktyki - byłam tak umęczona noszeniem Zuzi bądź prowadzaniem, że się poddałam... w 8 m-cu nawet nie zapowiadało się, że będzie raczkować i po prostu wymiękłam... pożyczyliśmy od znajomych - dobrze, że nie kupowaliśmy, bo posłużył tylko miesiąc, potem na jego widok Zuzia już się denerwowała, bo za bardzo ją w sumie ograniczał, więc na nowo zaczęło się prowadzanie i noszenie
...za chiny nie chciała na czworaka... a również uważam, że to bardzo ważne! przez to, że nie raczkowała - przy wywrotkach często lądowała głową na ziemie, bo nie miała odruchu podpierania się i w ogóle wiele rzeczy z tej tzw. dużej motoryki szło jej gorzej niż innym dzieciom... tak na moje oko
Może też trochę przez nas, bo te jej wywrotki na głowę duzo nerwów nas kosztowały i byliśmy już przewrażliwieni... Dlatego w sumie również mówię chodzikom NIE, choć wiem, że to bardzo trudne.
agula
Wysłany: Śro 18:13, 07 Paź 2009
Temat postu:
I my też chodzikom mówimy nie:)
asiunia
Wysłany: Śro 15:17, 07 Paź 2009
Temat postu:
Magda napisał:
Jestem przeciwnikiem chodzików i innych wynalazków tego typu. Najlepiej pozwolić dziecku rozwijać zdolności motoryczne we własnym tempie.
ja tez
Magda
Wysłany: Śro 12:11, 07 Paź 2009
Temat postu:
Jestem przeciwnikiem chodzików i innych wynalazków tego typu. Najlepiej pozwolić dziecku rozwijać zdolności motoryczne we własnym tempie.
kamyla
Wysłany: Śro 10:14, 07 Paź 2009
Temat postu:
my używaliśmy chodzik przez miesiac, na początku byl mi przydatny bo mial blokade i mały sobie siedział w nim i słuchał muzyki a ja w tym czasie mogłam cos porobic
niestety przy chodzeniu potykał sie wiec zrezygnowalismy z niego i wszelkiego rodzaju pchaczy itp
dostaliśmy w prezencie ale uważam ze to zbedny wydatek a sam chodzik w naszym przypadku byl raczej niebespieczny bo mały za szybko przebiera nogami, przy energicznym dziecku na prawde trzeba uważać (Asiunia może potwierdzic jak Igor ostatnio dorwał pchacz Lenki
i wylondował na lampie
)
marza
Wysłany: Śro 9:39, 07 Paź 2009
Temat postu: chodzik
co sadzicie o chodziku?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par
HEDONISM
Regulamin