Autor |
Wiadomość |
Zuuuza |
|
|
bellamika |
Wysłany: Śro 13:27, 04 Lis 2009 Temat postu: |
|
Magda napisał: | Ja również uwielbiam spać z dziewczynami i gdyby mi to przeszkadzało to już dawno zaliczyłyby eksmisję do swojego pokju
Mam jednak przykład mojej siostry, która baaaaardzo długo musiała mieć towarzystwo i do usypiania i do spania. Miałąm nawet dyżury na zmianę z rodzicami |
Ulala to faktycznie ostro to życzę Ci aby było tak jak w Miśki przypadku bezstresowo |
|
|
Magda |
Wysłany: Śro 9:49, 04 Lis 2009 Temat postu: |
|
Ja również uwielbiam spać z dziewczynami i gdyby mi to przeszkadzało to już dawno zaliczyłyby eksmisję do swojego pokju
Mam jednak przykład mojej siostry, która baaaaardzo długo musiała mieć towarzystwo i do usypiania i do spania. Miałąm nawet dyżury na zmianę z rodzicami |
|
|
bellamika |
Wysłany: Wto 19:46, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
Madziu a dlaczego ma się zemścić ja nie wiem, ale ja uwielbiam takie chwile... my wszyscy razem śpiochy do 10 nad ranem pełnia szczęścia była.... czas tak szybko ucieka dlaczego żałować tak cudnych momentów, za chwilę dziewczyny "wyprowadzą" się do swoich pokoików a my zatęsknimy za tymi przytulankami |
|
|
kitiketia |
Wysłany: Pon 23:09, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
ee Madzia nie będzie tak źle Olaf też bardzo długo spał z nami, ale powiem ci ,że teraz już zasypia sam a przychodzi późno w nocy jak śpimy. |
|
|
Magda |
Wysłany: Pon 22:31, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
Ech... jestem chyba za wygodna. Ostatnio ja w środku, laski po bokach i mogę spać. Już nawet niespecjalnie próbuję je do łóżeczek przekładać.
Oj zemści się to na mnie .... |
|
|
mata-kow |
Wysłany: Pon 15:49, 02 Lis 2009 Temat postu: |
|
mała od urodzenia miała kłopoty ze spaniem (pewnie w skutek ciężkiego porodu jak i wyjątkowego zamiłowania do ssania). Przechodziliśmy przez wszystkie możliwe metody usypiania, było bujanie w wózku, kołysanki, lampka z projektorem, bujaczek z wibracjami, lulanie na rękach w różnych pozycjach, wszelkie metody książkowe itd. nic nie skutkowało (tzn. skutkowało, ale np. tylko 2-3 dni a potem od nowa trzeba było szukac sposobu na usypianie), często usypianie trwało 2 h, przy towarzyszącym 2 h płaczu, a mała usnęła raptem na 10 min. i zabawa od nowa. Do tego dochodziły częste pobudki w nocy (dopiero wczorajszą noc pierwszy raz przespała od urodzenia, nie licząc popłakiwania przez sen i podania smoka), ja jechałam na rezerwie i sił fizycznych i psychicznych - m całe dnie w pracy, bo ktoś musi na nas zarabiać, a nikt z rodziny nie mógł mi przyjść z pomocą - mała po niespokojnej nocy i małej ilości snu była marudna na okrągło... samodzielne zasypianie kosztowało nas wiele pracy i wysiłku, ale w końcu widzę efekty. Moja walka ze spokojnym usypianiem trwała rok... |
|
|
alicja |
Wysłany: Pią 22:57, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
a co to za okropne przejścia? |
|
|
mata-kow |
Wysłany: Pią 21:59, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
No to ja mogę się pochwalić, że po okropnych przejściach z zasypianiem Dobrochna zasypia sama, macha do Kubusia, daje buziaka tacie, mamie i chce iść do swojego zajączka (z tą maskotka śpi), do tego wymiętoszona koszulka i niestety obowiązkowo smok... mała najczęściej zasypia bez piśnięcia, po prostu wie, że ma spać mam nadzieję, że niedługo uda mi się ja od smoka odzwyczaić, ale do tego pewnie musi jeszcze dorosnąć... |
|
|
BECIA |
Wysłany: Pią 16:04, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
Ja tez czekam aż Matylda zacznie sama zasypiać, ale to trochę potrwa , tak myślę |
|
|
bellamika |
Wysłany: Pią 15:02, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
Balbinko - jej czas też nadejdzie ja byłam w szoku bo ona od zawsze śpi z nami ale Miśka tak ma ... jak jest na coś gotowa - przychodzi nam łatwo, jeśli nie jest wielki bunt i płacz. Było tak ze smokiem, pozbywaniem się pampka i sprawdziło się ze spaniem
Teraz jak się budzi to siada na łóżeczku i krzyczy "Tatusiuuuu już świeci słoneczko nie muszę już spać" - woła Tatusia bo to on ją zaprowadza do łóżka i czyta bajkę. |
|
|
alicja |
Wysłany: Pią 9:38, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
...ale Wam zazdroszczę U nas się nawet nie zapowiada... Zasypianie najlepiej z mamą (tata w ostateczności ) ...i wędrówka do nas do łóżka koło 2:00 AM ...i ak co dzień Nie naciskam, zobaczymy jak wyjdzie. |
|
|
bellamika |
Wysłany: Pią 9:02, 30 Paź 2009 Temat postu: |
|
Miśka od poniedziałku zasypia sama w swoim łóżeczku i mamy mocne postanowienie żeby tak zostało najgorzej będzie ze mna bo ja uwielbiam z nią spać ... ale chyba już dorosła do samodzielnego spania bo zasypia bez problemu bez płaczu, widać że jest na to gotowa |
|
|
marza |
Wysłany: Czw 20:36, 29 Paź 2009 Temat postu: |
|
u nas w dzien -jak gra radio-przytulam mala i zasypia
albo przy cycusiu
a na noc klade sie kolo niej:)
a kiedy zasnie sama???narazie nie ma takiej opcji-tylko na spacerze |
|
|
marcyś2805 |
Wysłany: Sob 10:20, 20 Cze 2009 Temat postu: |
|
U nas zasypianie neistety przy cycu tylko, jak usypia tata to jest taki efekt jak u Ciebie Basiu:) |
|
|