...::Strefa Mamy, Głogów i okolice::...

gość2

Ja na szczęście nie mam problemu z antybiotykami i ich nadmiernym używaniem. Mimo iż obowiązuje nas profilaktyka IZW (czyli przy prawie każdej infekcji profilaktycznie antybiotyk) to jednak nasza pediatra nie daje się zwariować. Do pół roku po operacji była ostrożniejsza i wolała dmuchać na zimne, ale potem już nie widziała takiej potrzeby nadmiernej ostrożności. Kiedy nasza córka jest chora to po prostu pani dr chce ją widzieć na kontrolach częściej, nieraz co dzien, co 2 dni, zeby kontrolowac jej stan. A my mamy zawiadamiac ja o każdym niepokojącym nas nowym objawie choroby czy nasileniu objawów. Czasem konsultuje jej decyzje z kardiologiem, który zalecałby antybiotyk (i nieraz są dwie sprzeczne decyzje...), ale również on zostawia decyzję pediatrze, która widzi/bada dziecko. A nam zostaje baczna obserwacja tętna, akcji serca , objawów sinienia itp.

Ja będąc dzieckiem sporo chorowałam, brałam antybiotyki... Nabrałam odporności po ohydnych syropkach domowej roboty typu: miód, cebula, czosnek bleeee. Biorąc taki syrop 3 razy dziennie nie chorowałam całe zimy.
Teraz mojej córce robie następującą rzecz na uodpornienie: wieczorem do niewielkiej ilości ciepłej wody wlewam łyzeczke miodu, rano daje jej łyzeczkę. Nie pamietam na czym to polegało, ale cos tam się uwalnia i działa uodparniająco na organizm. Polecam Wesoly

gość2

Troche odbiegłam od tematu... przepraszam, jeśli to możliwe to proszę o przeniesienie mojego postu tam gdzie trzeba Wesoly

chyba że to nikomu nie przeszkadza Wesoly

pozdrawiam

bellamika

Gość2- Misia też pije wodę mineralną z łyeżczką miodziku i wciskam cytrynkę do tego Wesoly

alicja

no tak

chyba trzeba będzie zrobić tu porządek Hyhy

...ale to już jutro - zostawię tu posty nt. pneumokoków, a o antybiotykach przeniosę Ok!

kitiketia

My od soboty zaczynamy Ribomunyn. Mam nadzieję ,że będzie ok. Kasiag a Patryk długo ci po niej nie chorował ??

kasia g

Kurcze w tamtym roku miał razem z Malwiną. Zbytnio nie pamiętam, ale chyba przez jesień i zimę Patryk załapał tylko raz anginę przed świętami Bozego Narodzenia i raz cos na wiosne, a Malwina wydaje sie tylko raz przez zime i wiosne. Normalnie to non stop chorowali. Jakby co zo pisz na gg.

Agu

My juz jestesmy po szczepieniu przeciwko ospie Wesoly

Póki co wszystko jest Ok a Piotruś prawie nie płakał Wesoly

Za 6 tygodni szczepimy na meningokoki Jezyk

alicja · Wysłany: Sob 20:36, 14 Mar 2009 Temat postu:

dzisiaj na interii znalazłam takie oto info:

justka · Wysłany: Nie 20:34, 15 Mar 2009 Temat postu:

mi pielęgniarka mówiła że grupa ryzyka to rodzina wielodzietna Zdziwiony

bellamika · Wysłany: Pon 11:16, 16 Mar 2009 Temat postu:

Cleopatra · Wysłany: Pon 11:22, 16 Mar 2009 Temat postu:

ja na to szczepić nie będę !! chyba, ze będę darmowe ale kasiory nie będę wydawać !! uważam ze to szczepienie tyle samo daje o na grypę czy rotawirusa i tyle ! już się szerzej wypowiadałam więc tylko potwierdzam nie szczepie

hehe wielodzietna mama Wesoly

w koncu2 to nie 1 Wesoly

kitiketia · Wysłany: Pon 18:57, 16 Mar 2009 Temat postu:

bellamika na pewno pomyśl o uodparnianiu dużo wcześniej ja polecam Engystol i Bioarin C .

Monia · Gość

Boże, nauczcie się PROSZĘ pisać ładną polszczyzną!

bellamika · Wysłany: Wto 17:43, 17 Mar 2009 Temat postu:

kitiketia- ja nie jestem zwolenniczką takich wspomagaczy. Jesienno-zimową porą podaję Misi od czasu do czasu multisanostol. Jeśli będzie chorowała to wtedy będziemy walczyć póki co jej organizm daje rade.A nad szczepieniem myślę i myślę ale chyba bez niego się nie obędzie...

Monia- nie "bożuj" nam tu Kochana Jezyk

kasia g · Wysłany: Wto 17:53, 17 Mar 2009 Temat postu: